Przyszła wiosna, a wraz z nią ja wróciłam do
UK. Już gdy jechałam pociągiem z lotniska Stansted do centrum Londynu widziałam
piękne, kwitnące na różowo drzewa oraz przepiękne kwiaty magnolii. Trawa wydaje się być bardziej
zielona, niebo bardziej błękitne, a powietrze cieplejsze i wiatr nie jest tak
zimny że czuć go po kościach. Ptaki wyśpiewują piękne symfonie, uspokajające i
kojące nerwy. Uwielbiam taką wiosnę. Gdy słońce grzeje, ale nie ‘pali’ , gdy
wieje przyjemny wiaterek i gdy wszystko budzi się z zimowego snu i odrętwienia
(łącznie ze mną). Wiosną lepiej się marzy, lepiej planuje i podejmuje decyzje
‘nie do podjęcia’. Wszystko wydaje się łatwiejsze i realniejsze.
Czas w Wielkiej Brytanii płynie szybciej niż
gdziekolwiek na ziemi. Już miną tydzień od mojego przyjazdu z ‘urlopu’, a mnie
się wydaje jakbym jeszcze wczoraj bawiła się z moimi kotami w Polsce. Zaczęły się moje ostatnie dwa miesiące w UK.
Dziwnie się czuję gdy o tym myślę, ale jestem otwarta na to co przyniesie
przyszłość i szczerze mówiąc nie mogę się tego doczekać.
W pierwszy weekend po powrocie odwiedziłam
ponownie Canterbury. Piękne miasteczko z przeogromną katedrą w centrum. Wraz z
innymi au pair postanowiłyśmy wybrać się na tzw. punting czyli ‘zwiedzanie miasta łódką’.
Przez około 40 minut płynęłyśmy rzeką i podziwiałyśmy Canterbury. Myślę, że nie
ma co się rozwodzić nad urokami tego miasta, trzeba tam pojechać, albo obejrzeć
zdjęcia ;) .
Jak ja lubię takie klimatyczne miasteczka ;D
OdpowiedzUsuńcóż za poetycki początek posta!! :D fajnie tam masz, chyba naprawdę musisz mnie kiedyś zabrać do UK na wycieczkę :) ale najpierw wróć do PL xd
OdpowiedzUsuń(no i ogromny plusik za piosenkę :) <3)
ta piosenka jest mega na taką pogodę jaka tu jest ^^ słońce, jest dość ciepło i wiatr we włosach ^^
Usuń