poniedziałek, 19 listopada 2012

'Cause even the stars they burn


   Kolejny raz odwiedziłam Londyn. Pełen kurzu, niesamowity Londyn. (Dzięki tej ‘wycieczce’ zorientowałam się, że fotografowanie metodą freelensingu zdecydowanie nie jest dla mnie :) .) Wybrałam się do kina na ‘Skyfall’, byłam pewna, że będzie to film pełen tanich, źle zrobionych efektów specjalnych, dziwnych gadżetów i innych latających , strzelających deskorolek. Jednak, co było miłym zaskoczeniem, nie było tego zbyt dużo, co więcej, efekty specjalne były przyzwoite. Najbardziej jednak podobała mi się posiadłość Skyfall , mroczna i piękna… Kiedyś będę tam mieszkać (wiem, wiem, że wybuchła ^^) :). No i oczywiście piosenka Adele – Skyfall, niesamowita. Co do mojej wycieczki – Camden Town, urocza Little Venice i słynna Abbey Road.
   Wszechobecne światełka Bożonarodzeniowe i świąteczne piosenki w sklepach i radiu mnie trochę przerażają, czuję się jakby był 20 grudnia, tylko śniegu brak. Ostatnio nawet zdarzyło mi się spacerować w samym sweterku. Dziwne. Nigdy wcześniej nie odniosłam takiego wrażenia,  wydaje mi się, że w Polsce świąteczny szał ogarnia ludzi około 6. grudnia a nie października. Co kraj to obyczaj. Kupowanie czekoladek na wigilię 2 listopada? Czemu nie! Uśmiałam się tego dnia okrutnie :). 


nieudana próba freelensingu nr.1

nieudana próba freelensingu nr.2





































czwartek, 8 listopada 2012

I said stop this crazy talk.


Niestety nie mam weny żeby napisać coś wartego czytania więc opublikuję jedynie zdjęcia, które swoją drogą też nie są najlepsze, z wyprawy do Brighton, miasteczka z piękną kamienistą plażą i pysznym makaronem „ w japońskim stylu” za 3 funty na molo. :)








































Bluberry Muffin <3