Nie mogę się
nadziwić jak czas szybko leci. Niedawno były święta Bożego Narodzenia,
spędziłam w Polsce trochę czasu, odpoczęłam i spotkałam się z przyjaciółmi, a
teraz znów tu jestem. Spędziłam w domu
już ponad tydzień i nudzę się jak mops. Filmy jakie chciałam obejrzeć
już obejrzałam, nadrobiłam zaległości blogowo-facebookowo-youtubowe, byłam na
spacerze po mieście i porządnie zmarzłam.
Śnieżne Święta
Wielkanocne minęły bardzo szybko. Niedziela – śniadanie, obiad, leniuchowanie,
poniedziałek – obiad i leniuchowanie. Hura! Święta są super… Byłoby znacznie
fajniej gdybym mogła iść na spacer bez ciepłej kurtki i czapki.
Jako, że nie
spędzałam Wielkanocy w UK i nie miałam okazji zobaczyć jak święta są obchodzone
tam. Pomyślałam więc o zrobieniu małego „research’u” i sprawdzeniu co i jak.
Po przepatrzeniu
kilku stron rzuca mi się w oczy jedna
różnica pomiędzy spędzaniem świąt u mnie w domu i tym jak są one spędzane w UK
a mianowicie Brytyjczycy urządzają dużo zabaw. Easter Egg Hunt czyli polowanie
na jajka. Dzieci biegają ze śmiesznymi koszyczkami po ogrodzie w poszukiwaniu
czekoladowych jajek, co wydaje mi się dobrą zabawą (pod warunkiem, że nie ma
śniegu). Jest też „rolling eggs” co,
swoją drogą na śniegu by się sprawdziło. Jest to pewnego rodzaju konkurs na
toczenie jajek z górki. Wygrywa ten, którego jajko rozbije się ostatnie lub
potoczy się najdalej. Wielkanocny
Poniedziałek jest dniem sportowo – rekreacyjnym. Odbywa się wiele festiwali,
meczów, wyścigów konnych. Są też różnego rodzaju zawody. Bardzo ciekawy konkurs
– rzut kaloszem na odległość – odbywa się w hrabstwie Somerset. W Gawthorpe, Yorkshire
natomiast, jest wyścig z 50kg workiem
węgla. Fajnie prawda? ;) To chyba tyle o Wielkanocy….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz